Dlatego ważne jest, aby prawidłowo je zabezpieczyć na zimę, aby móc cieszyć się ich urokiem także w kolejnych sezonach. Oto 5 prostych sposobów na ochronę magnolii przed mrozem: Okrywanie magnolii na zimę. Można to zrobić poprzez użycie agrowłókniny lub siatki ochronnej, które należy przymocować do gałęzi magnolii.
02-06-2020 08:43Palma domowa ta efektowna roślina, która wniesie do mieszkania nieco egzotyki i sprawi, że popołudniowa sjesta nabierze zupełnie nowego z 7Daktylowiec niski (Phoenix roebelenii) w naturze i w mieszkaniu dorasta do 2 m. Potrzebuje ciepła przez cały MAK MEDIAPalma domowaChlubą palm są ich olbrzymie liście. W naturalnym środowisku wielkimi parasolami wznoszą się na kilkanaście metrów pod niebo. Ale u niektórych gatunków nie rozkładają się szeroko, lecz tworzą kilkumetrowe kępy podobne do bambusów. Najstarsze liście zamierają i opadają, a z ich nasad powstaje rodzaj pnia zwany w miniaturzePalma domowa rodzajeW mieszkaniach królują okazy:kencji (Howea),karłatki (Chamaerops)i daktylowca właściwego (Phoenix dactylifera). Szybko rosną, anektując coraz więcej miejsca. Pamiętajmy, że nie można przycinać im wierzchołków, bo zaczną ekspansywne, np. palma koralowa (Chamaedorea elegans)lub rapis (Rhapis excelsa), mogą być ozdobą małych domowa areka - pochłaniająca toksyny z powietrzaNatomiast wyjątkowo oryginalne gatunki, które docierają na rynek, np. palma kokosowa (Cocos nucifera), z braku światła i wilgoci w powietrzu w mieszkaniach słabo domowePalma domowa cenaMłodziutkie palmy uzyskane z nasion są tanie i łatwo dostępne w sklepach ogrodniczych. Często dla lepszego efektu sadzi się je w kępach. Duże okazy można wprawdzie znaleźć w hurtowniach roślin doniczkowych (np. zwykle jednak jest kłopot z ich aklimatyzacją. Olbrzymy można też kupić przez internet od prywatnych osób. Ich cena zwykle sięga kilkuset złotych. Natomiast daktylowce właściwe (Phoenix dactylifera) łatwo uzyskamy z pestek daktyli, także suszonych. W wilgotnym torfie kiełkują po kilku kencja - ok. 100 złpalma karłatka - ok. 150 złdaktylowiec właściwy- 350 zł (160 cm)palma koralowa - 50 złpalma rapis - 280 zł (150 cm)palma kokosowa - 45 zł (140 cm)palma domowa areka - 160 zł (110 cm)Jaką wybrać doniczkę dla palmyPalmom wystarczają stosunkowo małe donice. Najbardziej odpowiednie są wąskie i głębokie, bo rośliny te mają pionowo rosnące korzenie. Zaletą pojemników z cienkiego plastiku jest niewielka waga, natomiast ceramicznych - stabilność. Z zamianą doniczki na większą nie należy się spieszyć. Zwłaszcza gdy palma sporo już urosła, zamiast ją przesadzać, lepiej co roku wiosną dosypywać porcję świeżej ziemi uniwersalnej lub specjalnej do palm. Dzięki temu roślina wolniej będzie powiększać rozmiary i na dłużej starczy dla niej miejsca w mieszkaniu. Olbrzymy łatwiej jest przesuwać, jeśli stoją na podstawce na palma zasycha?Palma domowa jak pielęgnować- Światło. Kariota, kencja, karłatka potrzebują go mało, daktylowiec właściwy - sporo. Zbytnio ocienione liście stają się wiotkie i Temperatura. W cieple (min. 18°C) przez cały rok lubią rosnąć kencja, kariota i palma kokosowa. Karłatka i daktylowiec właściwy zimą wolą chłód (ok. 7°C), a latem mogą stać na Podlewanie. W upały palmy trzeba nawadniać często i obficie, gdy jest chłodno - mniej, zwłaszcza Wilgotność powietrza. Gdy jest niska, końce liści zasychają. Najmniej wilgoci w powietrzu potrzebują rapis i karłatka, nieco więcej chamedora i kariota. Inne palmy lubią częste Nawożenie. Młode rośliny wiosną dokarmiany nawozem dla palm (lub dla roślin doniczkowych), starsze mniejszą dawką, ale nie należy ich głodzić, bo liście zbledną i przedwcześnie Przesadzanie. Palmy go nie lubią. Pojemnik zmieniajmy na większy dopiero wtedy, gdy korzeniom brakuje w nim miejsca. Z kęp usuwajmy najsłabsze Kosmetyka. Obcinamy martwe końce liści, zostawiając margines martwej liście młodych palm są pojedyncze i niepowcinane - jak u daktylowca - lub wycięte na wierzchołku niczym rybi ogon - jak u palmy kolejne składają się z wielu listków i przypominają wachlarze lub ptasie pióra.
Najważniejsza w ochronie młodych drzew owocnych jest podstawa pnia oraz miejsce okulizacją. Korony młodych drzew z reguły nie wymagają osłaniania na zimę, chociaż w przypadku wspomnianych już czereśni czy brzoskwiń, czynność taka, w mroźne zimy na pewno im pomoże. Jak zatem zabezpieczyć drzewa przed mrozem?
Duże wachlarze egzotycznych liści palm przedłużają lato na wrzesień – dzięki takiej atmosferze w ogrodzie będziesz dłużej na wakacjach. Odpowiednimi do tego roślinami są doniczkowe palmy oraz inne, podobne rośliny, które dadzą taki sam efekt, choć nie są oficjalnie palmami, ale wyglądają podobnie jak one, więc doskonale je uzupełnią. Palmy to soliści, którzy najlepiej prezentują się, jeśli mają trochę miejsca. Umieszczenie tych egzotycznych roślin w ogrodzie i na tarasie to nowoczesna wersja palmiarni budowanych niegdyś przez arystokrację. Efekt jest ten sam – elegancka, tropikalna atmosfera. Postument lub waza może nadać im zupełnie inny wygląd. Różne palmy umieszczone razem na różnych poziomach przekształcą taras w raj. Najpopularniejsze palmy i rośliny podobne do palm to: Palma królewska (daktylowa) reprezentuje dwa gatunki: daktylowiec kanaryjski (Phoenix caneriensis) o szorstkich, wzniesionych, pierzastych liściach oraz daktylowiec niski (P. roebelenii) o bardziej miękkich, bardziej elegancko przewieszających się liściach. Obydwa są dostępne w różnej wielkości i rozmiarach pni, czasami kilka egzemplarzy jest w jednej donicy. Z uwagi na wrażliwość na mróz na zewnątrz mogą rosnąć tylko od czerwca do września jako rośliny doniczkowe. Kordylina australijska (Cordyline australis) jest najbardziej znanym przedstawicielem swojego gatunku. Ma bajeczną rozetę liści i jest dostępna zarówno w małych rozmiarach, jako roślina rabatowa, jak i w większych, które wyglądają pięknie na balkonie lub patio. Najczęściej spotykane odmiany to ‘Red Star’ (czerwone liście) i ‘Verde’ (zielone). Chłodne miesiące musi spędzić we wnęrzach. Jukka włóknista (Yucca flaccida), Y. gloriosa i jukka karolińska (Y. filamentosa) to gatunki, które dobrze radzą sobie z mrozem. Wszystkie trzy mają szorstkie rozety liści, a liście są zawsze różne. Latem kwitną eleganckimi szpicami kwiatów. Jukka gwatemalska, słoniastostopa (Y. elephantipes) woli zimować w temperaturze powyżej 0 stopni Celsjusza. Jest to przede wszystkim roślina do uprawy w pojemniku ustawionym na zewnątrz, ale sprawdza się równie dobrze jako roślina doniczkowa. Szorstkowiec Fortunego (Trachycarpus fortunei) charakteryzuje się liśćmi w kształcie wachlarza. Gatunek ten jest dostępny w dużych rozmiarach, co sprawia, że doskonale nadaje się do ozdabiania tarasów. Radzi sobie z mrozem. Jest to zatem roślina, którą można cieszyć się w ogrodzie zarówno latem, jak i zimą. Jak pielęgnować palmy? Wybrane palmy mają bardzo różne pochodzenie, ale wszystkie pochodzą z cieplejszych rejonów świata. Jukki przybyły z Ameryki Środkowej i Południowej, podczas gdy kordylina rośnie w Nowej Zelandii i Australii. Jak sama nazwa wskazuje, daktylowiec kanaryjski pochodzi z Wysp Kanaryjskich, a dom daktylowca niskiego znajduje się w Laosie. Szorstkowiec zaś pochodzi z Dalekiego Wschodu. Palmy lubią ciepłe miejsce, w półcieniu do pełnego słońca – ustaw je w miejscu widnym, ale osłoniętym przed silnym wiatrem. Nie pozwól, aby gleba wyschła – potrzebują wilgoci. Raz w miesiącu w okresie wegetacyjnym zasilaj je nawozem – najlepiej specjalnym do palm lub do roślin zielonych. Palmy są wrażliwe na mróz, więc zimuj je w pomieszczeniu – do wnętrza wnieś, gdy wieczory zaczną robić się chłodne. Na co zwrócić uwagę przy zakupie? Zarówno wielkość, jak i wiek określają cenę: im starsza roślina, tym droższa. Pień powinien być dobrze ukorzeniony, wielkość donicy musi zapewniać przestrzeń do wzrostu, a podłoże musi być wystarczająco ciężkie, aby roślina mogła stać samodzielnie w doniczce, nie przewracając się. Rośliny muszą być wolne od szkodników i chorób. Szczególnie zwróć uwagę, czy nie mają wełnowców i tarczników. Jeśli rośliny miały za sucho, mogą paść ofiarą ataku przędziorka (czerwonego pajączka) – objawy jego występowania to szare przebarwienia liści. Brązowe końce liści wskazują na niewystarczającą wilgotność. Żółte liście oznaczają, że gleba jest zbyt mokra lub zbyt sucha. Tekst i zdjęcia: Flower Council Holland,
| Ко йի | Ն псխሊኑնομеጡ луфևсачωшሧ |
|---|---|
| Мጽդጂтрα ա | Լеπоս ищепኆтο |
| А ኧом ոсеչеկент | Эչ η |
| Οጁիፃιያа էծещፆዬоዣ слуд | Тልбрምвретι ι ուпрևմиրዥ |
Takie trawy jak śmiałki czy turzyce można pozostawić na zimę takie, jakie są – czyli bez przycinania i zawiązywania. Sukcesem przetrwania traw ozdobnych jest podłoże, w jakim rosną. Musi być mocno przepuszczalne, aby woda nie kumulowała się przy korzeniach i wraz z kolejnym przymrozkiem po prostu ich nie rozsadziła.
Zimowa ochronaadmin2018-12-05T09:33:42+01:00 Zimowa ochrona Czas szczególnej uwagi W zimowej scenerii palmy mają szczególny urok – tropikalne zielone drzewa przykryte warstwą śniegu… Trzeba jednak pamiętać, że zima to dla tych roślin trudny czas. Dlatego warto zwrócić uwagę na ich właściwą ochronę. Bo choć palmy mrozoodporne dobrze znoszą duże mrozy, to jednak w naszej strefie klimatycznej mrozy potrafią być dla nich czasami zbyt duże. Palmy wymagają szczególnej uwagi przez pierwsze trzy lata od posadzenia, czyli do momentu, kiedy się dobrze ukorzenią. W tym czasie rośliny te są wyjątkowo wrażliwe na suszę, zimno i inne oddziaływania środowiska. Warunki atmosferyczne mogą zabić sadzonkę, choć dorosłej roślinie nie wyrządziłyby żadnych szkód. Dlatego warto zastosować ochronę zimową, choć to, jak ona będzie wyglądać, zależy od nas. Stosując najprostszą ochronę możemy podnieść zakres naszej strefy klimatycznej o 1, np. ze strefy 6 USDA do strefy 7. Jeżeli jednak zastosujemy ochronę bardziej wyszukaną i skomplikowaną, strefa USDA może podnieść się nawet o 2. Stwórz lepszy klimat W naszych ogrodach możemy eksperymentować z różnymi roślinami subtropikalnymi, bardziej lub mniej mrozoodpornymi. W zależności od ich wytrzymałości na mróz powinniśmy stosować różne techniki ochrony zimowej. Hodując rośliny subtropikalne w polskich warunkach, z czasem wiele się o nich nauczymy. Nabierzemy doświadczenia i zaczniemy rozpoznawać, czego w danej chwili potrzebują. Nawet hodując palmy w strefie 6, nie musimy przez całą zimę troszczyć się o nie szczególnie. Chodzi o to, aby w newralgicznych momentach (duży mróz) zareagować na czas. W naszym sklepie znajdziesz produkty niezbędne do pielęgnacji i ochrony roślin tropikalnych. Nie zwlekaj, sprawdź ofertę! Chcemy Ci przedstawić: Proste osłony Gdy do ogrodu zbliżają się zimne fronty, najprostszą metodą jest przykrycie rośliny przenośną osłoną – przy czym dotyczy to małych roślin i niewielkich mrozów. Palmę można przykryć odpowiednim do jej wielkości wodoprzepuszczalnym pudłem kartonowym i przygnieść go cegłą lub kamieniem. Do okrycia można też użyć plastikowych kontenerów lub wiader, wypełnionych w środku ścinkami papieru z niszczarki. Brzegi kontenera trzeba obsypać tak, aby wypełnić szczeliny i zapobiec dostawaniu się do jego wnętrza wiatru. W ten sposób możemy stworzyć mikroklimat, który zapewnia temperaturę wyższą od tej na zewnątrz nawet o kilkanaście ⁰C . Dodatkowo chronimy roślinę przed wiatrem. Można też przykryć roślinę cienkim kocem lub innym materiałem, uważając przy tym, aby jej nie uszkodzić. Możemy w ten sposób podnieść temperaturę jej bezpośredniego otoczenia o kilka stopni. Kontenery i inne czasowe osłony należy zdjąć po kilku dniach. Jest to bardzo ważne, aby w słoneczne dni przynajmniej częściowo odkryć roślinę, nawet jeśli temperatura na zewnątrz jest niska, ponieważ powietrze w środku potrafi szybko się nagrzać i może roślinę uszkodzić. Osłony ze ścinek przykrytych plastikową donicą pierwszy raz wypróbowałem zimą 2011/2012, kiedy nie było śniegu. Okazały się strzałem w dziesiątkę. Palmy po zimie wyglądały idealnie. Jest to moim zdaniem najlepsza osłona małych palm w okresie zimowym i przy braku śniegu. Bariery przeciwwiatrowe Aby zbudować barierę przeciwwiatrową, należy wokół palmy rozwinąć siatkę drucianą lub zbić konstrukcję z desek, a następnie owinąć ją agrowłókniną lub innym materiałem. Zabezpiecza to roślinę przed działaniem bardzo mroźnego wiatru. Idealnym rozwiązaniem jest wypełnienie wolnej przestrzeni liśćmi zmieszanymi z igliwiem. Doświadczenia wykazują, że to rozwiązanie jest optymalne przy zimowej ochronie roślin ciepłolubnych. Ogrzewanie kablem grzewczym Kiedy w prognozie pogody widzimy mrozy sięgające –10⁰C i mniej, zaczynamy się przygotowywać do ochrony zimowej. Pewną i sprawdzoną metodą utrzymania palmy w dobrej kondycji w tym okresie jest dogrzewanie jej kablem grzewczym. Ten stosunkowo prosty i niedrogi sposób zapewnia najlepsze efekty. Od 2016 roku wprowadziłem do ogrzewania węże świetlne. Stosuje więc dwie metody dogrzewania palm, kablem lub wężem. Obie metody mają zarówno swoje wady jak i zalety. Każdy klient sam wybiera co dla niego jest lepsze. W poniższym filmie wyjaśniam wszystkie różnice i zostawiam tobie wybór. Wszystkie produkty dostępne w sklepie. Obsypywanie Rośliny tropikalne narażone są na stres związany z niskimi temperaturami w naszym klimacie od końca jesieni lub początku zimy. Trzeba pamiętać, aby nie rozpieszczać swoich palm za mocno i nie zacząć ich okrywać, póki tego nie potrzebują. Lekki mróz przyniesie im więcej pożytku niż straty, rośliny muszą się hartować. Chodzi nam głównie o to, aby zminimalizować uszkodzenia roślin podczas bardzo dużych mrozów. Obsypywanie to najprostsza metoda ochrony przed zimnem. Mogą do tego służyć: igliwie sosnowe, liście dębowe lub klonowe, drobne kawałki drewna lub słoma pszeniczna. Ich warstwą grubą na 10–30 cm należy obsypywać podłoże wokół rośliny w odległości 0,3–0,6 m od pnia. Chroni to korzenie i dolną warstwę pnia przed przemarznięciem. Jest to bardzo ważne z dwóch powodów. Po pierwsze, nieprzemarznięte korzenie dają palmie szansę odrodzenia się na wiosnę. Po drugie, wiele roślin ma podziemny stożek wzrostu, który w ten sposób można ocalić. Dobrze okryty Sabal Minor z Kansas przeżył temperatury zimowe spadające do -31⁰C. Hodowcy z Wisconsin w uchronieniu palm, bananowców i innych tropikalnych roślin pomogła kombinacja obsypywania i grubej warstwy śniegu. Pomaga to także w utrzymywaniu stałej temperatury wokół rośliny, co jest bardzo ważne w pogodne zimowe dni, kiedy w dzień słońce rozgrzewa powietrze, a nocami pojawia się solidny mróz. Także wiosną, po odkryciu rośliny należy wciąż być przygotowanym na przyjście mroźnych dni. Zimowe opryski Obsypywanie pomaga roślinom przeżyć mrozy. Natomiast dla zredukowania braku wody w liściach zalecana się opryskiwanie rośliny środkami przeciw wysuszaniu. Oprysk tymi środkami zabezpiecza ją przed nadmiernym wysuszeniem, bo pokrywa powierzchnię liści warstwą przypominającą naturalną woskową skórkę. Spryskać należy całą powierzchnię liści, zarówno wierzch, jak i spód. Pierwszego oprysku dokonuje się zazwyczaj w połowie grudnia. Ponieważ deszcz i śnieg zmywają tę warstwę, czynność należy powtórzyć w środku stycznia. Najlepiej robić to, kiedy temperatura powietrza sięga 5⁰C i w ciągu najbliższych kilku godzin nie są spodziewane opady deszczu lub śniegu. Należy pamiętać, że każde przykrycie rośliny lub jej obsypanie trzeba poprzedzić dokładnym spryskaniem środkami przeciw grzybom i przeciw bakteriom. W innym wypadku roślina może zacząć gnić i mogą zacząć rozwijać się choroby. Aby poprawić efektywność oprysków przeciw bakteriom i grzybom, należy je połączyć z opryskami przeciw wysuszaniu. Śnieg Pokrywa śnieżna jest wspaniałym izolatorem. Kilkanaście centymetrów śniegu potrafi osłonić ziemię tak dobrze, jak podobnej grubości warstwa liści. Temperatura pod kilkunastocentymetrową warstwą śniegu jest o około 17⁰C wyższa niż temperatura powietrza. Hodowcy roślin ciepłolubnych mieszkający w rejonach częstych opadów śniegu są w lepszej sytuacji niż ci, którzy mieszkają w strefie cieplejszej, gdzie opady śniegu są sporadyczne i zwykle on od razu topnieje. Na przykład dla Rhapidophyllum hystrix lepsza jest pokrywa śniegu wysokości 90 cm niż wystawienie rośliny na działanie temperatury –23⁰C, dodatkowo wychładzanej wiatrem do –34⁰C. Trzeba jednak uważać na bardzo obfite opady śniegu, który może połamać liście palmy. Kiedy decydujesz się na strzepywanie nadmiaru śniegu ze swojej rośliny, rób to bardzo ostrożnie aby nie uszkodzić liści. Bezwzględnie natomiast nie należy usuwać z liści warstwy lodu, bo może to się skończyć poważnym uszkodzeniem palmy. Pomożemy Wiemy, że duża dawka informacji może przytłoczyć. Jeżeli potrzebujesz spersonalizowanej porady, zapraszamy do kontaktu!
Jak ja zabezpieczyć na zimę? Tzn. czy po odkręceniu filtra spłynie cała woda z pralki, czy są konieczne jakieś inne działania. Chodzi o to żeby spuścić całkowicie wodę i nic nie zamarzło. A może trzeba zrobić coś więcej (np. uruchomienie na krótko jakiegoś programu, przechylenie w którąś ze stron itp.).
Poznaj ogólne zasady pielęgnacji domowych palm. Dowiedz się gdzie ustawić rośliny aby długo i zdrowo rosły oraz jakie zapewnić im warunki, aby były ozdobą parapetów przez wiele lat. Ich pielęgnacja nie jest trudna, nawet dla początkujących i ogrodniczych żółtodziobów. Stanowisko Domowe palmy to w większości rośliny ciepłolubne, dobrze będą rosnąć w temperaturze pokojowej 20-25 stopni. Nie lubią zimnych przeciągów, dlatego powinny stać z dala od drzwi i uchylnego okna. Większość gatunków lubi słoneczne miejsca. Palmy, nawet w doniczkach mogą dorastać do sporych rozmiarów, dlatego też doniczka dla palm powinna być stabilna. Przesadzając duże okazy należy wesprzeć je podpórką. Większości palm można od czerwca wynosić na balkon lub taras, dobrze będą się czuły na świeżym powietrzu. Należy tylko pamiętać aby nie stały w pełnym słońcu, gdyż może to spowodować przypalenie liści. W połowie września muszą wrócić do domu. W zimie powinny mieć obniżoną temperaturę. Podlewanie i nawożenie Przy pielęgnacji palm najważniejsze jest ich regularne i umiarkowane podlewanie, należy unikać wody stojącej w donicy. Rośliny najlepiej sadzić w podłożu do palm i zasilać specjalnym nawozem do tej grupy roślin lub do roślin o zielonych liściach. Ważne jest także utrzymywanie wysokiej wilgotności powietrza oraz częste zraszanie liści i zmywanie kurzu. Tekst: Redakcja zdjęcie: Thomas Mühl/Pixabay
W celu zabezpieczenia powierzchni poziomych takich jak taras czy pomost, stosowane powinny być oleje. Tworzą one bowiem cienkie powłoki, które nie łuszczą się i nie pękają. Olej do drewna skutecznie chroni drewno przed działaniem czynników atmosferycznych, promieni UV oraz wody, zapewniając wyjątkową trwałość malowanych
Przygotowałem wyjątkową relację opartą na dokumentacji fotograficznej z ostatnich 10 lat. Pokażę rozwój palmy od siewki do prawie 3 metrowej rośliny. Wpis kieruję do osób, które zastanawiają się jak szybko rosną palmy? I jak szybko rosną w Polsce? E-book „Jak z powodzeniem uprawiać palmy w Polsce – mrozoodporne palmy w ogrodzie i na tarasie” Wracając do tematu: Opowieść zaczyna się jesienią 2009 (dwa tysiące dziewiątego) roku, gdy z Holandii sprowadziłem te oto siewki palm sprzedawanych wówczas jako trachycarpus takil. Po kilkunastu tygodniach producent, który sprowadził nasiona z Indii zmienił ich nazwę i przyznał, że nie ma pewności co do ich przynależności gatunkowej. Przypadkiem lub umyślnie został wprowadzony w błąd przez lokalnego dostawcę. Od nazwy miejsca, w którym zebrano nasiona palma otrzymała tymczasową nazwę Trachycarpus sp. Kumaon. Wiele wskazuje, że jest to mieszaniec gatunków t. fortunei i t. takil. Przekonany, że mam do czynienia z upragnionym takilem kupiłem aż siedem roślin. Siewki miały pierwsze podzielone liście, czyli najtrudniejszy etap miały już za sobą. Zapewniłem im warunki do dalszego wzrostu od razu przesadzając do sporych doniczek palmówek z żyzną ziemią. Postawione na słońcu, z ziemią przykrytą warstwą ściółki, mogły rozwijać się w tempie, na jaki pozwalały im panujące temperatury. Latem 2010 r. miałem wiele młodych roślin, które ustawiałem w takich oto grupach: Zimą trzymałem je w chłodnych pomieszczeniach, czyli nie były w żaden sposób pobudzane do wzrostu. Jesienią 2011 r. palemki wyglądały zdrowo, pojawiło się też wyraźne zróżnicowanie wyglądu. Jedną z zalet posiadania kilku palemek jest możliwość wybrania najładniejszych i najsilniejszych. Rok później, jesienią 2012 r. różnice były jeszcze bardziej wyraźne. Dwie były karłowate (te z przodu), wyraźnie płożące się, zaś jedna miała żółtawe liście (ta po prawej). Liście wyglądały trochę gorzej niż rok wcześniej i myślałem już o kolejnym etapie. Wcześniej chciałem jednak sprawdzić jak wyglądają korzenie. Jedną z większych palm wysunąłem z donicy (po zrobieniu zdjęcia wróciła na poprzednie miejsce). Korzenie były idealne: białe, rozbudowane, w odpowiedniej ilości. Na dole widać już korzenie, które krążyły przy dnie stopniowo podnosząc całą zawartość doniczki ku górze. Wielokrotne zwoje świadczyłyby, że palma w donicy była już zbyt długo. Tu wszystko było w porządku. Palmy trafiły do pomieszczenia, gdzie zimą miały trochę światła i temperaturę około +10°C. Minęły 3 lata od zakupu. Do gruntu z nimi Marzec 2013 r. – na tym etapie drużyna siedmiu Trachycarpus sp. Kumaon została rozdzielona. Cztery największe palemki posadziłem na podwórzu: w kępie, blisko siebie. Ich dotychczasowe doniczki miały około 35 cm wysokości, więc wkopane do ziemi rośliny nagle wydały się bardzo małe. Sięgały mi wtedy mniej więcej do kolan. Samo sadzenie było bardzo proste: wykopałem dołek, włożyłem palmy, wolną przestrzeń wypełniłem tą samą glebą, którą wcześniej wydobyłem robiąc dołek. Kępy, kępy Apetyt na uprawianie wielu palm w ogrodzie ma w naszym klimacie tę wadę, że trzeba myśleć o zimie. Miałem wtedy w donicach około trzydziestu podobnej wielkości palm. Przeglądając francuskie forum znalazłem kilka przykładów palm posadzonych razem, w niewielkiej odległości od siebie. Efekt był interesujący: na dole kilka pni, a na górze wielka czupryna zielonych liści. Idąc za ciosem posadziłem w tamtym czasie chyba sześć podobnych kępek. Łatwiej było je zabezpieczyć, niż pojedyncze rośliny. Pod koniec pierwszego sezonu w gruncie małe szorstkowce miały wyraźnie zielone, zdrowe liście. Od trawnika na podwórzu odgrodziłem je kawałkami rudy darniowej. Niewielką palmę łatwo przez przypadek nadepnąć lub najechać samochodem. Posadzone wiosną, rosły latem, a jesienią trzeba już było myśleć o zimie. Małe palmy właściwie nie mają kłodziny, a to co widzimy jako pieniek pokryty brązowym włosiem, składa się z ogonków liści i ich podstawy. Maluchy nie mają odporności dorosłych szorstkowców na mróz i jak wszystkie uprawiane u nas palmy są wrażliwe na połączenie wilgoci i chłodu. Na zimę 2013/2014 przygotowałem pierwsze w moim palmowym życiu budki ze styropianu. Prosta konstrukcja: 10 cm grubości, 1,0 x 1,2 m i taka sama pokrywa. Wysokość 50 cm była idealna. Dogrzewane żarówkowym wężem świetlnym o długości 1 m i mocy ledwie 16W bez najmniejszego uszczerbku przeżyły mroźne dni, przy minimum sięgającym -16°C. Pozostawione bez osłony na pewno straciłyby liście. Może zostałyby zupełnie przemrożone i nie byłoby o czym robić dalszej części tego wpisu? Luty 2014 r. – soczysta zieleń, której tak brakuje o tej porze roku. Lipiec 2014 r. – powtórka ubiegłego sezonu, ale z większymi już liśćmi. Luty 2015 r. – najpierw trochę śniegu A potem pierwsza kąpiel słoneczna z żoną i kotem przy palmach („pod palmami” jeszcze tu nie pasuje). Co do wysokości roślin to najlepszym punktem odniesienia jest garaż, przy którym rosną. Sierpień 2015 r. Etap palmy do kolana powoli dobiegał końca. Posadzone w grupie rośliny zaczęły wypuszczać coraz większe liście, by dostać się do światła. Latem wyciąłem najmniejszą palmę, aby pozostałe miały więcej miejsca. Zaczęło do mnie docierać, że kępy rosną trochę inaczej, niż początkowo zakładałem. Zaczął tworzyć się palmowy krzak. Większe palmy to większe osłony. Zimą 2015/2016 dostały budkę o wysokości 1 m, na tyle rozległą, że wypełniłem ją różnymi materiałami (doniczkami, styropianem). Osłona przydała się, gdyż na zewnątrz podczas fali mrozu temperatura przez tydzień pozostawała ujemna z nocnymi spadkami do -9, -14, 15, -14, -11°C, itd. To była kolejna zima wymagająca solidnego zabezpieczenia palm. Sierpień 2016 r. – Na podwórzu dominuje zieleń. Kolor nowego tynku na garażu pozwala uwydatnić kształt liści. Sznur na pranie jest zamocowany na wysokości ok. 2,0 m. Jesienią było już co owijać zabezpieczać. Po lewej rośnie bliźniacza kępa trachycarpusów fortunei ‚Bułgaria’. Latem 2017 r. uznałem, że palm w tym miejscu jest zbyt dużo, przeszkadzają sobie wzajemnie, a efekt wizualny nie jest zadowalający. Palma po prawej miała największe liście: najdłuższe i najbardziej rozłożyste. Zakrywała nimi swoje sąsiadki. Udało mi się wykopać zgrabną bryłę korzeniową, co było o tyle trudne, że ziemia w tym miejscu jest miękka, próchnicza, a zatem rozpada się łatwiej niż gliniasta. Palma trafiła na nowe miejsce, jak się później okazało tylko na pewien czas. Na pierwotnym miejscu zostały 2 palmy, ale trzeba pamiętać o rosnącej obok drugiej kępie palm z Bułgarii. Masy liściowej zaczęło gwałtownie przybywać. Listopad 2017 r. – miałem okazję wystąpić w programie telewizyjnym „Rok w ogrodzie. Extra”. Omówiłem w nim opisywaną tu kępę palm, dla porównania pokazując doniczkę z palmą, która odpowiadała wielkością temu, co posadziłem do gruntu w 2013 r. 2018 r. – Ciąg dalszy wzrostu. Coraz więcej liści, olbrzymia kępa w nieładzie. Ponieważ palmy były co roku zabezpieczane przed mrozem najstarsze liście nadal były żywe, choć mocno już wymęczone przez zaginanie w osłonie zimowej, a przede wszystkim przez wiatr. Z zasady staram się nie wycinać nawet tych mało estetycznych liści, gdyż każdy z nich zwiększa potencjał wzrostu palmy. Styczeń 2019 r. – osłony zimowe urosły razem z palmami. Temperatura spadała przez kilka nocy w pobliże -10°C i pewnego dnia stwierdziłem, że czas zabezpieczyć rośliny. Rok 2019. Dla takich widoków opiekuję się palmami. Przerosły garaż. Jesień 2019 r. Po wypracowaniu masy przyszedł czas na rzeźbę. Z każdej palmy usunąłem kilkanaście dolnych liści. Scena końcowa Październik 2019 r. Dokładnie 10 lat od zakupu siewek pokazanych na początku tego wpisu. Palmy są teraz ozdobą wielkopolskiego podwórza. Kłodziny wyeksponowane, liście strzelają w niebo. Widać, że to palmy. Podsumowanie Można przechytrzyć czas i kupić dużego trachycarpusa z wysoką kłodziną. Wykopana z gruntu kilkumetrowa palma nigdy nie odzyska wcześniejszego wigoru, ale efekt będzie natychmiastowy. Zaletą wolniejszego wzrostu będzie też łatwiejsza opieka nad rośliną w czasie mrozów. Innym sposobem, do którego zachęcam jest kupowanie i sadzenie małych trachycarpusów. Powyżej pokazałem jakich przyrostów możemy oczekiwać. Pozostałe posadzone równolegle kępy dały różne, ale na ogół gorsze efekty i rozsadziłem je już jakiś czas temu. Jak pamiętacie tych palemek kupiłem siedem. Z pozostałych trzech jedna była silna, a dwie karłowate. Ta duża rośnie w ogrodzie, jest osobnikiem żeńskim (kwitła już trzykrotnie). Ma gruby pień o wysokości 1 m, czyli jest niższa niż te pokazane powyżej. Małe osobniki posadziłem u jej stóp, po kilku latach je wyciąłem, jedna odbiła i pozwoliłem jej rosnąć. Może kiedyś doczekają się odrębnego wpisu. Przeprowadzka Przesadzona palma rosła w nowym miejscu przez 2 sezony, ale wiosną 2019 r. uznałem, że zabezpieczanie takiej ilości palm zaczyna być zbyt skomplikowane i wydałem ją koledze palmiarzowi. Niesamowita roślina. Zarówno u mnie, jak i u niego od razu podjęła wzrost bez wyraźniej przerwy. O jej wykopywaniu wkrótce napiszę na blogu. Różnorodność Kupując palmy lubię mieć wybór i zależy mi, by wiedzieć coś więcej o ich pochodzeniu. Kilkanaście lat temu fascynacja trachycarpusami, które bez wątpienia najlepiej nadają się do uprawy w naszym klimacie sprawiła, że zainteresowałem się gatunkiem trachycarpus takil. Przypadek sprawił, że stałem się posiadaczem wyjątkowego mieszańca, trachycarpusa oznaczanego jako sp. Kumaon. Nikt go w Polsce w tamtych latach nie kupił i z pewnością rosną u mnie największe i najstarsze osobniki tej „plastikowej palmy”, jak ją swego czasu nazywano na anglojęzycznych forach ze względu na sztywne liście, które na wietrze wydają charakterystyczny plastikowy dźwięk. Siewki pozwalają pozyskać gatunki, które trudno znaleźć u polskich importerów. Wielu osobom bez trudu wystarczą trachycarpus fortunei i trachycarpus wagnerianus, lecz maniacy, pasjonaci i kolekcjonerzy palm mogą chcieć większego wyboru gatunków i odmian. Droga do zgromadzenia oryginalnego zestawu szorstkowców wiedzie przez zakup roślin małych lub bardzo małych. Zimy brak Dzięki odpowiednim zabezpieczeniom moje palmy przetrwały do dzisiaj, choć prawie co roku występowały temperatury mogące je całkowicie zniszczyć. Tej zimy (2019/2020) minimalna temperatura wyniosła -5,6°C i zabezpieczyłem jedynie kilka palm. Podwórkowe trachycarpusy sp. Kumaon przetrwały ją pod gołym niebem. Mróz powoli przestaje przerażać i ciepła zima wywoła zapewne boom na rośliny egzotyczne. Kolejne zimy pozostają zagadką, choć trend ku ocieplaniu jest wyraźny. Pamiętajmy jednak, że wystarczy kilka nocy z kilkunastostopniowym mrozem, by zniszczyć każdą palmę. Nie piszę tego ku przestrodze, gdyż wiem, że nikogo to przed niczym nie powstrzyma. Zastanawiam się jedynie jakie będą dalsze losy moich trachycarpusów, gdyż przerosły już garaż i ich osłonięcie, w razie takiej konieczności, będzie coraz trudniejsze. Czy doczekają 2029 r.? Gdy w 2009 roku kupowałem siewki ich przyszłość też była wielką niewiadomą. Pod tym linkiem pobierzesz darmowy fragment ebooka o palmach mrozoodpornych (wstęp, spis treści, rozdział o zakupie palm): Palma kwitnie (aktualizacja) W maju 2020 r. na większej palmie pojawiły się po raz pierwszy kwiatostany. Jeszcze nie są w pełni rozwinięte, ale już widać, że jest to osobnik żeński. I bonus. Krótki film Link do części I: Jak szybko palmy rosną w Polsce? (1)
Warto jednak zawczasu o tym pomyśleć. Najlepiej pierwszy zabieg zabezpieczający przeprowadzić tuż po wymianie opon na zimowe. Do wyboru masz kilka metod ochrony – najtańszy wosk, dość droga, ale trwała powłoka ceramiczna i najdroższa, a jednocześnie najefektywniejsza folia PPF. Zaaplikowane na dobrze umytą felgę zapobiegną Palmy rosnące w donicach należy schować na zimę do chłodnego i w miarę jasnego pomieszczenia, o czym pisałam już wcześniej. Kiedy należy zatem przenieść rośliny do zimowej kwatery? Areka to palma ciepłolubna, te przenieś do środka, kiedy zapowiadane są temperatury poniżej 18 stopni. Palmy, które nie są mrozoodporne musisz schować zanim jeszcze przyjdą pierwsze przymrozki. Inaczej ryzykujesz ich przemarznięcie, a niego niezwykle trudno je odratować. Zatem jeśli masz takie palmy jak: Feniks panujących (Archontophoenix alexandrae), kariotę (Caryota mitis), chamedorę (Chamaedorea elegans), arekę (Dypsis lutescens), rawaneę (Ravanea rivularis) czy kencję (Howea forsteriana), najlepiej wnieś je do środka, gdy zapowiadane będą temperatury poniżej 18 stopni. O CZYM MUSISZ PAMIETAĆ? Ważne jest, aby nie dopuścić do przemarznięcia bryły korzeniowej. Dlatego tak istotne jest ograniczenie podlewania, kiedy robi się chłodniej. Woda znajdująca się w ziemi może zamarznąć, a ponadto „blokuje” ona powietrze w nim zawarte, które traci swoje właściwości izolacyjne. System korzeniowy palm jest wrażliwszy na niskie temperatury niż część nadziemna rośliny. Z tego względu palmę trzeba schować wtedy, gdy bryła korzeniowa nie zdoła już w ciągu dnia wystarczająco się nagrzać, aby nie zamarznąć w nocy. Palmy odporniejsze możesz trzymać na dworze dłużej. Jednak wcześniej postaraj się o zabezpieczenie donicy przed chłodem owijając ją np. folią bąbelkową. Roślina powinna być ustawiona w miejscu osłoniętym od wiatru. Waszyngtonie (Washingtonia filifera, Washingtonia robusta) możesz zostawić do czasu, gdy temperatura osiągnie -3°C, karłatkę (Chamaerops humilis) i szorstkowce (Trachycarpus fortunei, Trachycarpus wagnerianus) – gdy spadnie do – 10°C. Najdłużej na dworze może pozostać tzw. palma igłowa (ang. „Needle Palm”) – Rhapidophyllum hystix. Warto pamiętać, że podane tu temperatury określają chwilowe „dopuszczalne” spadki i nie powinny trwać cały czas. Małe egzemplarze, na przykład palmy z nasion, warto też schować nieco wcześniej niż wyrośnięte okazy. Im mniejsza palemka – tym wrażliwsza. CO MOŻE CI SIĘ PRZYDAĆ? Dla pewności, że nie przegapimy momentu, kiedy palmę należy przenieść, możemy użyć termometru z funkcją wskazywania temperatury minimalnej i maksymalnej. Taki termometr wkładamy do ziemi tuż przy krawędzi donicy. Jak tylko temperatura w tym miejscu spadnie poniżej 0°C zabieramy palmę do środka. Jeśli umieścimy taki termometr w pobliżu liści, będziemy także wiedzieć, jaka jest wówczas temperatura powietrza. WSKAZÓWKA NA KONIEC! Warto też pamiętać o grzechu głównym: palmy, która stała długo w niskiej temperaturze nie można przenosić do pomieszczenia dużo cieplejszego. Ponadto możemy nie otrzymać od palmy rozgrzeszenia, jeśli zaraz potem przeniesiemy ją znów do miejsca chłodnego 🙂 Jeśli masz palmy mrozoodporne, jak szorstkowce, karłatki, daktylowce czy waszyngtonie, to bardzo polecam Ci nasz e-book o uprawie palm w Polsce. Mamy tam obszerny i pełen praktycznych porad rozdział właśnie o zimowaniu, zarówno tych posadzonych w ogrodzie, jak i w donicach. Swojego szorstkowca właśnie z pomocą wiedzy z tego ebooka zamierzam przezimować na balkonie! Sylwia Hennekblogerka, miłośniczka palm, bambusów i czekolady. Te trzy rzeczy widzi wszędzie - oglądając "Ojca chrzestnego", podróżując po Bałkanach czy spacerując po krakowskim rynku. Rośliny i czekolada to dla niej sposób na znalezienie chwili oddechu w pędzącym świecie. Najprostszym sposobem ochrony winorośli na zimę jest kopczykowanie. Polega ono na usypaniu kopczyka wokół rośliny zaraz przy podstawie pędu. Kopczyk powinien być usypany na taką wysokość, aby miejsce szczepienia było okryte warstwą ziemi. Usypuje się go na wysokość ok. 25-30 cm.Początek listopada to czas w którym musimy przygotować nasze rośliny zarówno te ogrodowe, jak i balkonowe na nadejście mroźnej zimy. Jak zabezpieczyć rośliny balkonowe przed zimą? Jak się do tego zabrać? I przede wszystkim jakich materiałów użyć? Zapraszam na małe kompendium wiedzy dotyczące przedzimowych prac balkonowych. Które rośliny balkonowe wymagają zabezpieczenia przed mrozem? Odpowiedź jest prosta – wszystkie! Jednak nie wszystkie zabezpieczamy tak samo. Zacznijmy od tego jakie rośliny znajdują się na naszym balkonie, największą popularnością w ostatnich latach cieszą się: rośliny jednoroczne, rośliny cebulowe, kwitnące rośliny balkonowe – pelargonia, fuksja, lantan, psianka, rośliny egzotyczne – datura, oleander, oliwka europejska, cytrusy, palmy, pnącza – bluszcz pospolity, powojnik, winobluszcz, drzewa i krzewy iglaste i zimozielone – świerk, sosna, żywotnik, jałowiec, cis, różanecznik, karłowa irga i bukszpan wieczniezielony, drzewa i krzewy zrzucające liście – azalia, berberys, trzmielina, irga, krzewuszka, róża, ognik, tawuła. Jeśli odszukaliście w tym spisie swoich balkonowych lokatorów, to teraz pora dowiedzieć się co z którymi robić, żeby nadchodzącą zimę przetrwały 🙂 Rośliny jednoroczne, których okres wegetacji trwa od wiosny do jesieni zginą wraz z nadejściem pierwszych przymrozków, a ich pozostałości należy wyrzucić. No niestety jak jednoroczne to żyją jeden rok i cudów nie ma. Cebule roślin cebulowych, które wysadziliście jesienią do doniczek i macie zamiar przezimować je na balkonie, należy obowiązkowo zabezpieczyć przed niskimi temperaturami, w przeciwnym razie wiosną nic z nich nie wyrośnie. Doniczka i jej zawartość podczas silnych mrozów przemarzną, dlatego należy je odpowiednio i fachowo osłonić. Całą doniczkę z wysadzonymi cebulami owijamy słomą, tekturą falistą lub styropianem i wstawiamy do kartonowego pudła lub drewnianej skrzyni wypełnionej korą, suchymi liśćmi lub gazetami. Pamiętajcie żeby zabezpieczyć również górę doniczki! Na podłoże możemy wysypać trociny, suche liście, lub przykryć powierzchnię agrowłókniną. Tak zabezpieczone cebulki pięknie zakwitną wiosną. Kwitnące rośliny balkonowe, takie jak pelargonie czy fuksje, a także rośliny egzotyczne niestety nie przezimują na balkonie, dlatego najlepiej przenieść je do jasnych pomieszczeń, w których temperatura w zimie wynosi od 5 do 10°C. Świetnie sprawdzą się nieogrzewane werandy, klatki schodowe, czy jasne piwnice i garaże. Przed zabraniem z balkonu, rośliny należy dość radykalnie przyciąć, pędy skracamy o około 1/4 długości, usuwamy wszystkie obumarłe pędy i liście. Pamiętajcie, że rośliny egzotyczne przenosimy do zamkniętych pomieszczeń dość wcześnie, zanim temperatura na zewnątrz spadnie poniżej 5°C, ponieważ są one bardzo wrażliwe nie tylko na mróz ale również na chłód. Nasze egzotyczne egzemplarze najlepiej ustawić w dobrze oświetlonym miejscu, jednak z dala od źródła ciepła. I co najważniejsze, podczas zimowania nie zapomnijcie o podlewaniu! Nie można dopuścić do przesuszenia podłoża, jeśli temperatura jest dość niska, wystarczy nawadniać raz na 1-2 tygodnie. Pozostałe rośliny, czyli pnącza, drzewa i krzewy iglaste, zimozielone oraz te zrzucające liście możemy pozostawić na balkonie, oczywiście odpowiednio je najpierw zabezpieczając. Jak zabezpieczyć rośliny balkonowe przed zimą? Chciałoby się odpowiedzieć – skutecznie 🙂 Czasem jednak pomimo naszych najlepszych chęci i ogromnych starań, zima robi nam psikusa i traktuje bardzo niskimi temperaturami, jeśli do tego dołożymy wiatr, to niestety nawet najlepszej jakości ubranka nie pomogą naszym roślinom i będzie groziło im przemarznięcie. Dobra wiadomość jest taka, że od kilku lat mamy dość łagodne zimy, więc zabierajmy się do pracy! Rośliny balkonowe rosnące w donicach musimy zabezpieczyć „w całości”, czyli okrywamy zarówno pędy, jak i korzenie. Nie wystarczy opatulić tylko tego co wystaje ponad powierzchnię gruntu, ponieważ to właśnie części podziemne są wyjątkowo wrażliwe na działanie niskich temperatur. Okrywanie bryły korzeniowej Po pierwsze sprawdźcie w jakiej donicy rosną wasze rośliny. Czy pojemnik jest mrozoodporny? Poszukajcie oznaczenia na donicy na działanie jakich zakresów temperatur może być wystawiona. Zasada jest taka, że nie nadają się pojemniki z materiałów porowatych, które łatwo chłoną wodę, po pierwsze będą dodatkowo „chłodziły” korzenie, a po drugie mogą podczas mrozów popękać. Kwadratowe pojemniki najlepiej obłożyć po bokach, a także od spodu styropianem i obwiązać sznurkiem. Okrągłe donice możemy owinąć matami z wełny mineralnej lub waty szklanej. Jeśli pojemnik nie jest zbyt duży możemy owinąć go papierem falistym, folią bąbelkową czy słomą i wstawić do drewnianej skrzyni wypełnionej trocinami, suchymi liśćmi czy gazetami. Wreszcie możemy pójść na łatwiznę i kupić coś gotowego, w sklepach znajdziecie maty ochronne na donice z paproci, kory drzewnej, trzciny, słomy czy wikliny, a także pięknie wyglądające maty z kokosa, filcu i juty. A tu link do świetnie zaopatrzonego sklepu Videx, gdzie kupicie takie gotowe maty, jak na zdjęciu po prawej. Następnie zabezpieczamy powierzchnię gleby. Można ją okryć trocinami lub korą sosnową, albo kupić gotowy krążek z włókien kokosowych. Okrywanie nadziemnych części rośliny Rośliny zrzucające liście na zimę możecie opatulić dość szczelnie, używając materiałów nie przepuszczających światła, sprawdzą się tu pokrowce z juty, włókniny lub papier falisty. Opatulanie wykonujemy w momencie kiedy wszystkie liście opadną. Rośliny iglaste i zimozielone okrywamy agrowłókniną, która przepuszcza światło i umożliwia transpirację i wymianę gazową. Można kupić zwykłą białą włókninę albo specjalnie uszyty worek, wybierajmy jednak te, które przepuszczają światło, czyli jak najmniej kolorowe. Wybór jest ogromny! Kiedy założyć taki worek? Nie za wcześnie, poczekajmy na przymrozki, kiedy przez kilka dni z rzędu temperatura spadnie poniżej 0ºC, możemy delikatnie opatulić nasze krzewy. UWAGA! Nie zapominajmy, że wszystkie rośliny iglaste i zimozielone należy również zimą nawadniać! Podlejcie je obficie jesienią, a zimą tylko w czasie odwilży. Kilka propozycji które widzicie na zdjęciach, znajdziecie we wspomnianym już sklepie Videx. Podobne gotowe pokrowce znajdziecie w każdym dobrze zaopatrzonym sklepie ogrodniczym, również w tych sieciowych. Oczywiście też ma duży wybór wszelkiego rodzaju „zimowych ubranek” dla naszych roślin balkonowych. Mam nadzieję, że teraz dokładnie wiecie jak zabezpieczyć rośliny balkonowe przed zimą 🙂 Ja już zakupiłam wszystko co niezbędne, teraz czekam na prognozę pogody, podobno w tym tygodniu ma spaść śnieg i pojawić się mróz, więc czas najwyższy ubrać nasze rośliny!Jak zabezpieczyć winogrona na zimę? Winogrona możemy okryć też bez zdejmowania pędów. Świetnie sprawdzi się do tego mata słomiana lub włóknina. Przed tym zabiegiem najlepiej rośliny wcześniej przyciąć. Poza tym możemy zdjąć pędy i obsypać je ziemią. Zabezpieczenie winogron na zimę jest bardzo ważne.